Maleńki grób. Aniołek, który go ozdabia, jest nieproporcjonalnie duży. Przy grobie rodzina - mama, tata i córeczka, licząca może trzy-cztery lata. Pod aniołkiem tabliczka z powtórzoną jedną datą. I napis, jaki bardzo często widnieje na takich grobach: "Powiększył grono aniołków".
Wydawało się, że doszli do kresu. Rozstali się, a jednak wydarzyło się coś, co sprawiło, że są razem. Uznali, że to doświadczenie jest tak ważne, że muszą się nim podzielić z innymi.
Paulina i Konrad Pikosowie pobrali się 70 lat temu. Nie licząc trzech lat wojny, kiedy mąż został siłą wcielony do Wehrmachtu, są ze sobą bez przerwy.
Panowanie męża, który jest autentycznym uczniem Chrystusa, byłoby dla żony istnym rajem. Wręcz prosiłaby: „Rządź mną jeszcze!”.
– Żyjemy w takim świecie, na którym ludzie tylko patrzą i widzą kobietę przypominającą małego chłopca – mówi Agnieszka Malcherczyk. – A ja bym chciała, żeby ktoś mnie potraktował naprawdę poważnie.
Rodzina w Polsce przechodzi zmiany podobne do tych, które zachodzą w większości krajów europejskich, tempo tych zmian jest jednak wolniejsze niż tam.
Ciało może być źródłem błogosławieństwa lub przekleństwa. To zależy od człowieka.