Gdy w małżeństwie pojawia się kryzys albo wręcz widmo rozwodu, trzeba wrócić do Kościoła – podkreślają z mocą członkowie wspólnoty „Sychar”, która rozpoczyna działalność na terenie diecezji płockiej.
- Gdy odszedł ode mnie mąż zostałam sama, choć tak naprawdę sama nie jestem. Jest ze mną Jezus. Wierzę, że poprzez modlitwę Bóg cały czas upomina się o nawrócenie mojego męża – wyznaje Agnieszka.
O wiązaniu rozerwanego, dwunastu krokach i funkcjonowaniu wspólnoty z jej duchowym opiekunem, ks. Szymonem Czuwarą, rozmawia ks. Rafał Olchawski.
– Gdyby 5 lat temu ktoś pokazał mi inną drogę, może bym się nie rozwiódł. Dziś żyję ze świadomością, że zniszczyłem coś najlepszego – mówi Tomasz ze Skierniewic.
Tu nie było gotowych recept, jak żyć. Warsztaty dla małżeństw „Nawigacja w rodzinie” miały inne zadanie – dostrzec własne błędy i samemu zdecydować, jak je naprawić.
- Nie ma małżeństw bez problemów - mówi Marek. Każde przeżywa trudności, ale nie zawsze potrafi sobie z nimi poradzić.
To będzie wielkie święto rodzin i organizacji katolickich, które je wspierają – zapewniają organizatorzy.
Każdego roku wiele tysięcy par decyduje się na separację lub rozwód. Tymczasem o żonę i męża trzeba walczyć. To zadanie jest istotne zwłaszcza dla katolików. We Wrocławiu działa grupa, która pomaga przezwyciężać kryzysy.
- Nie uczymy jakiejś watykańskiej ruletki, a jednak mity na nasz temat wciąż krążą - mówi Anna Mrozowicz, diecezjalna doradczyni życia rodzinnego.
- Każde sakramentalne małżeństwo jest do uratowania. Trzeba tylko myśleć nie po ludzku, ale po Bożemu, współpracując z łaską Jezusa – przekonuje Aleksandra Bocheńska.