Tu nie było gotowych recept, jak żyć. Warsztaty dla małżeństw „Nawigacja w rodzinie” miały inne zadanie – dostrzec własne błędy i samemu zdecydować, jak je naprawić.
Warsztaty odbyły się równocześnie w Legnicy i Polkowicach. Zorganizowali je członkowie Domowego Kościoła. W sumie w obu spotkaniach wzięło udział kilkaset osób, prawie wyłącznie małżeństw, zaproszonych przez członków Akcji Katolickiej, a w przypadku Polkowic – także Specjalistycznej Poradni Rodzinnej „Pro Familia”.
Trzonem dwugodzinnych warsztatów był pokaz multimedialny, podczas którego o problemach, na jakie może napotykać każda rodzina, mówili specjaliści z różnych dziedzin. Przerwy między tymi mini-konferencjami przeznaczane były na wypełnianie anonimowych ankiet. Odpowiedzi miały pomóc małżonkom w odnalezieniu własnych słabości i wskazaniu drogi do naprawienia tych obszarów w relacjach pomiędzy małżonkami.
Trzeba podlewać te kwiatki
– Nazwa warsztatów wskazuje, że są one po to, aby nauczyć małżonków wytyczania sobie kierunku, w którym powinna podążać ich rodzina – mówi Marta Niedzielska, która przygotowywała zajęcia w Polkowicach. – Tutaj nie ma gotowych recept. My niejako pomagamy zdiagnozować sytuację. Reszta należy już do małżonków – wyjaśnia.
Wśród uczestników legnickiego kursu nawigowania znaleźli się jednak i tacy, których małżeństwa kwitły. – Jesteśmy ze sobą półtora roku i nie czujemy potrzeby naprawiania naszego związku – mówią Agata i Daniel Szymkowiakowie. – Przyszliśmy tutaj, jak my to mówimy – profilaktycznie. Bo zawsze jest coś, co można poprawić. Małżeństwo jest jak kwiatek – nie podlewany uschnie. Już w naszym krótkim stażu dostrzegamy różnicę między deklaracjami czynionymi przed ślubem, a rzeczywistością po nim. Zaczęliśmy dostrzegać swoje wady i zalety – mówi Agata Szymkowiak. Żonie wtórował mąż. – Obserwuję moich znajomych i widzę, że w większości nie mają świadomości dbania o relacje z małżonkami. Niektórzy, z niewiele większym stażem niż my, są już po rozwodach. Choć zapala się w głowie czerwona lampka ostrzegawcza, ja mam pewność, że mnie to nie spotka. Mam nadzieję, że to nie jest pycha – śmieje się.
Obserwując uczestników legnickich warsztatów widać było, że znalazły się tu osoby raczej inwestujące w małżeństwo niż rozpaczliwie szukające jego uzdrowienia. Była to jedna z zalet całej inicjatywy. W Legnicy funkcjonuje sporo poradni pomagających poskładać porozbijane małżeństwa. Wśród nich jest np. wspólnota Sychar, istniejąca przy kościele pw. św. Joachima i Anny. Istnieją także propozycje wieloletniej formacji, wśród nich np. Domowy Kościół. Jednak nie wszyscy szukają takiej formy funkcjonowania w Kościele, a mimo to czują, że trzeba „coś odświeżyć”.
Pojawienie się „Nawigacji w rodzinie” doskonale uzupełnia tę ofertę. Warsztaty te są częścią ogólnokrajowej akcji, którą zapoczątkowała i prowadzi Diakonia Ewangelizacji Diecezji Warszawsko-Praskiej z kręgu Domowego Kościoła (autorzy m.in. słynnej Samochodowej Randki Małżeńskiej).
Zadanie domowe
Na warsztatach nie było sztywnego prelegenta, ale interesujący pokaz multimedialny. Nie było w nim frazesów, lecz rachunek sumienia, przed którym nie można uciec. Nie było wypominania błędów, lecz pomoc w ich odnalezieniu. Istotą warsztatów były porady specjalistów, a jednocześnie rodziców i małżonków. Wszystko powiązane odniesieniem do Pana Boga. Nowa ewangelizacja dotarła w ten sposób zarówno do górniczych Polkowic, jak i biskupiego grodu nad Kaczawą. – To jest wielka łaska, że takie osoby znalazły się w naszym mieście. Na podstawie doświadczeń z kilku parafii wiem, że jest ogrom problemów wśród małżonków. Wydaje mi się, że świadectwo osób świeckich, jakie spotykamy w „Nawigacji…” bardziej przemawia do małżonków niż kazanie księdza w kościele – uważa o. Marek Mycek OFMConv z parafii pw. św. Jana Chrzciciela.
Częścią składową obu warsztatów była ankieta, skupiająca się na czterech tematach: ojcostwie, komunikacji w małżeństwie, pożyciu małżeńskim oraz na współuzależnieniach. Wnioski, jakie płynęły z jej wypełnienia, małżonkowie mieli przedyskutować wspólnie jako „zadanie domowe”. Wśród pytań w ankiecie znalazły się m. in. kwestie umiejętności słuchania (Pytam, gdy czegoś nie rozumiem; pozwalam dokończyć wypowiedź mojemu rozmówcy; odkładam na czas słuchania inne czynności), rozpoznawania własnych słabości i silnych stron (Szukam kompromisów w kwestiach trudnych; pytam, w czym mogę pomóc) oraz dostrzegania w porę zagrożeń czyhających na dzieci (Czy wasze dziecko zaraz po powrocie do domu chce włączyć telewizor lub komputer?). Wskazówki, jak sobie radzić z problemami, podawali z ekranu specjaliści, wśród nich m. in. Szymon Grzelak, psycholog, Jacek Pulikowski, wykładowca uniwersytecki oraz Robert Tekieli – dziennikarz.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |