Rodzina jest najmniejszą i najważniejszą jednostką w muzułmańskiej strukturze społecznej. Stanowi ona szeroki system społeczno-ekonomicznego bezpieczeństwa i obejmuje zazwyczaj trzy lub cztery pokolenia. Członkowie rodziny tworzą rodzaj wspólnoty o szczególnie silnych więzach, czego przykładem jest fakt, że starsi nie idą do domów starców, a sieroty nie trafiają do sierocińców.
Panowanie męża, który jest autentycznym uczniem Chrystusa, byłoby dla żony istnym rajem. Wręcz prosiłaby: „Rządź mną jeszcze!”.
Paulina, choć przepada za dziećmi i docenia wagę małżeństwa, wybiera dziewictwo. Nie wstępuje jednak do klasztoru, lecz pozostaje w świecie.
Wystarczyła zachęta pedagoga i dobra wola licealistek, aby na twarzach pacjentów pojawił się uśmiech.
Wołanie Jezusa: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?” odsłania tajemnicę najgłębszego opuszczenia. Ukrzyżowany pomaga zamienić rozpacz w modlitwę. Dzieli naszą samotność, przynosi pocieszenie.
Duży Marcin, mały Marcin, Piotr, Samanta, Bartuś i Ewa jeszcze nie mieli okazji poznać zapachu chabrów, ale – póki co – mają to szczęście, że zamieszkali przy ul. Chabrowej.
Jedni małżonkowie odkurzyli swoją miłość. Wielu już w trakcie separacji ponowiło przysięgę małżeńską. Inni wrócili do siebie po rozwodzie lub kryzysie, nawet gdy powodem rozstania była zdrada, obojętność lub nienawiść. Jak to możliwe?
Mężczyzna nie musi w Kościele rywalizować. Jest tyle do zbudowania i tyle dziedzin leży odłogiem, że jeszcze przez kilka pokoleń będziemy biadać nad niedostatkiem kompetentnych entuzjastów wspólnoty.
Moda na fotografowanie rozpowszechniła się w Europie pod koniec XIX wieku. Stało się tak również na Śląsku, będącym wtedy częścią Cesarstwa Niemieckiego. Niemcy zresztą byli wówczas liderami w produkowaniu sprzętu optycznego.
Amerykanie na Dzień Dziękczynienia mają indyka, a Polacy na Święto Niepodległości gęś. Tak przynajmniej być powinno, choć trzeba przyznać, że na polskich stołach częściej gości indyk niż gęsina.