Dla nich sezon zaczyna się wtedy, kiedy kończy się lato. Im niższa temperatura powietrza i wody, tym kąpiel bardziej orzeźwiająca. W Trójmieście morsy już „pływają”.
Temperatura wody wynosiła zaledwie 1,5 stopnia Celsjusza, a temperatura na zewnątrz sięgała „tylko” –6 stopni Celsjusza. To jednak nie przeszkodziło dwudziestu pięciu śmiałkom – w tym dwóm kobietom – pokonać Wisłę wpław.
Wymyśliła coś, czego w Polsce jeszcze nie było – takie białe niby nic, a jednak dla małych „atopików” to więcej niż może się wydawać.
– Każdy może liczyć na dach nad głową, łóżko, ciepły posiłek, życzliwość, a w razie potrzeby – na nowe ubranie. Dla nikogo z potrzebujących nie braknie miejsca – zapewnia ks. Marek Walczak, kierownik schroniska.
Spędził w przestworzach ponad 500 godzin. I twierdzi, że tego uczucia nie da się opisać.
O oponach w piecu, smole w kominie i smogu w miastach mówi Rafał Dydak, prezes katowickiego oddziału Korporacji Kominiarzy Polskich.
Jedni się nimi zachwycają. Zachodniopomorscy Łowcy Burz starają się je także poznać – by jeszcze bardziej je podziwiać, ale i chronić innych przed ich skutkami.
Idą tam, żeby uczyć się pokory i smakować prawdziwą przyjaźń.
Najtrudniejsze jest poszukiwanie osób, które utonęły. Trzeba być niezwykle odpornym psychicznie, zwracają uwagę strażacy ze specjalistycznej grupy ratownictwa wodno-nurkowego.
Pszczelarz to wymierający zawód z wysoką średnią wieku? Nic bardziej mylnego! Zapewne do ideału daleko, ale nie brakuje nowych pokoleń zakładających pasieki.