– Krawiectwo może być zabawą, chwilą na zatrzymanie się i sposobem na stres – przekonuje Agnieszka Bator, która uczy szyć zarówno dzieci, jak i ich mamy.
Nauka tabliczki mnożenia to z reguły czasochłonne i żmudne zajęcie. Dzieci w szkołach uczą się jej na pamięć. Nie wszystkim przychodzi to łatwo. Są jednak sposoby, które mogą pomóc w opanowaniu tej umiejętności, a nawet przerodzić to w dobrą zabawę.
Ok. 900 młodych archidiecezji katowickiej pielgrzymowało w sobotę szlakiem bł. Karoliny Kózkówny. Młodzi odwiedzili Zabawę oraz Wał-Rudę - miejsce jej życia i męczeńskiej śmierci.Zdjęcia: Joanna Juroszek /Foto Gość
Na wakacje do cystersów przyjechali niepełnosprawni. – Uśmiech na twarzy tych ludzi jest rekompensatą za poświęcony im czas – mówi Anna Brodzińska, wolontariuszka z Chorzowa.
Nieletni i „prawie dorośli”, wynajmujący na własną rękę lokal, bawiący się bez kontroli rodziców, którzy z przymrużeniem oka traktują obecność na imprezie sporych ilości alkoholu.
– Trzeba się uczesać, wystroić, a w naszym wieku już się człowiekowi nawet nie chce nigdzie bywać ani jeździć. A przecież można by jeszcze potańczyć – mówią seniorzy ze wsi gminy Czaplinek.
Życie w ciągłym karnawale może okazać się zabawą w życie, zabawą, która w pewnym momencie przestaje rozweselać.