Członkowie KWC nie tylko nie piją alkoholu, ale też nie częstują nim i nie wydają na niego pieniędzy.
Kiedy w ubiegłym roku ks. Andrzej Juźko ogłosił, że można się włączyć w modlitewną krucjatę ratowania małżeństw, nie spodziewał się takiego odzewu. Inicjatywę podjęło 5 tysięcy ludzi.
Na dłużej trafiają tu kobiety, które nie mają się gdzie podziać ze swoimi dziećmi. Na noce bezdomni, jak choćby kobieta, którą w mrozy ogrzewały tylko psy.
Specjaliści mówią, że uzależniony od alkoholu jest nawet co dziesiąty z nas. Doliczając współuzależnionych, problem może dotyczyć blisko połowy populacji miasta.
Funkcjonują ponad podziałami, a ich najważniejszym celem i misją jest dawanie nadziei i pomoc bliźniemu.
Każdy człowiek, niezależnie od środowiska, z którego wyszedł, jest wolny. I to on dokonuje wyborów. Dobrych lub złych…
Dobre rady zawsze w cenie. Tylko co z nich wynika?
Postanowienia noworoczne w znacznej większości gasną do Trzech Króli.
Nieszczęśliwa miłość, a potem ciężka choroba. Ale Talbot nad nim czuwa.
Mają po 15, może 18 lat. Niektórzy już uzależnieni, inni na „dobrej drodze”. W przepaść.