Wrażliwość na potrzeby innych jest w amerykańskich wspólnotach czymś naturalnym. Potwierdza autentyczność wyznawanej wiary. Sprawdzianem bycia chrześcijaninem jest to, że wierzący są zdolni do działania.
Być może, w kontekście trwających na ulicach demonstracji, wielu wierzących rodziców wydaje taki pełen bólu okrzyk. W Szczecinku jest propozycja duszpasterska, która odpowiada na to wołanie.
– Dzień Wszystkich Świętych to przede wszystkim radosna uroczystość. to celebrowanie prawdy, którą wyznajemy w naszym Credo: „wierzę w świętych obcowanie” – mówi ks. Krzysztof Drews, wykładowca teologii pastoralnej.
Miłość chrześcijańska ma swój początek w rodzinie, rozwija się w społeczności wierzących. Jest czysta, wytrwała i rozsądna. Zawsze wspiera się i czerpie moc z ofiarnej i wybaczającej miłości Chrystusa.
Ta historia pokazuje, że marzenia się spełniają, że wielka miłość istnieje. I że trzeba wierzyć do końca. A wszystko zaczęło się podczas Światowych Dni Młodzieży przed dwoma laty.
No ile? Niby wcale, niby tacy jesteśmy niepodatni na zabobon. Bo przecież chyba każdy z wierzących wie, w teorii przynajmniej, że nie wolno dwóm bogom służyć. Tym bardziej czarom-marom i innym wróżom.
Jacek Małkowski ma w oczach żar. Głęboko wierzy, że jego gra będzie najlepszą planszówką na świecie. W dodatku taką, po której każdy gracz stwierdzi: chrześcijaństwo jest super. – Inaczej nie chcę jej tworzyć – mówi.
- Gdy odszedł ode mnie mąż zostałam sama, choć tak naprawdę sama nie jestem. Jest ze mną Jezus. Wierzę, że poprzez modlitwę Bóg cały czas upomina się o nawrócenie mojego męża – wyznaje Agnieszka.
Wierzymy mocno i doświadczamy tego na co dzień, że Bóg jest tym, który ocala - ma plan na każdą sytuację. Chcemy tę prawdę przekazywać światu w każdej dostępnej formie - mówi muzykująca rodzina z Lublina.