Ze Stanisławą Celińską o trzymaniu się torów, cygańskiej duszy i cudach rozmawia Barbara Gruszka-Zych.
Dziecko rysowało obrazki z mamą, domem, ale bez taty. Zrozumiałem, że coś zostało postawione na głowie.
- Cieszymy się, że oferta karty cały czas się poszerza. Już dziś planujemy letni rejs po Wiśle z 50-proc. zniżką i wyprawę do Parku Miniatur - mówią Maria i Stanisław Kowalowie, rodzice czworga dzieci i piątego w drodze.
Rozmowa z koszalinianką Urszulą Łumianek, pedagogiem, pracownikiem socjalnym i babcią 4,5-letniego Jasia oraz 2,5-letniej Julii.
Lot trzmiela urąga prawom fizyki. Obliczono, że jego małe skrzydełka nie powinny unieść pękatego owada, a jednak unoszą. Ze szkołą w Rudniku jest podobnie. Dziesięć lat temu gmina uznała jej istnienie za nieopłacalne. Tymczasem szkoła działa i ma się dobrze.
Wiele mówi się o rodzinach wielodzietnych, ale poza szumem medialnym otrzymują niewiele.
Pomysł obniżenia wieku szkolnego jest nietrafiony– uważa prof. Aleksander Nalaskowski.
Tu nie ma jedynek. Książki można czytać na trampolinie, liczyć sztućce na stole, a historię Polski poznawać przy grobie ks. Popiełuszki. To szkoła mamy i taty.
Gdyby tak w naszym świecie było więcej zapaleńców. W każdej dziedzinie życia. Jak Polska długa i szeroka.
- Występ jest tylko pretekstem, najważniejsza jest praca wychowawcza. Uczymy dykcji, pracy w grupie, przełamywania własnych barier, takich jak nieśmiałość – tłumaczy Barbara Olszewska, jedna z organizatorek spektaklu.