W Polsce działają zaledwie trzy grupy rekonstrukcyjne, nawiązujące do tradycji dawnego rycerstwa japońskiego. I tak się składa, że wszystkie funkcjonują na Podkarpaciu. Czyżby stąd było bliżej do Kraju Kwitnącej Wiśni?
Wspaniała zabawa, interakcja z innymi i okazja do bycia częścią tego świata, który znamy z „Gwiezdnych wojen” czy „Władcy Pierścieni”. Ale larpy to nie tylko fantastyka. Mogą dotyczyć również spraw poważnych, jak przemijanie.
– Trzeba mieć dużo samozaparcia, aby pięć lub sześć razy w tygodniu iść na trening. Po pracy, gdy jestem wyczerpany, mobilizuję się, żeby pomachać mieczem – mówi Grzegorz Krasowski.