Już od pół roku działa inicjatywa "Zranieni w Kościele" - telefon zaufania i profesjonalne, katolickie środowisko wsparcia dla osób dotkniętych przemocą seksualną oraz innymi formami przemocy w Kościele.
Przychodzą rozżaleni, z wielkim bólem. I pragnieniem, by pod sercem zrodziło się nowe życie. Po latach małżonkowie pragnący potomstwa przyznają: „życia nie mamy w swoich rękach”. Świadectwo trudne, ale potrzebne.
W małżeństwie człowiek rezygnuje z „nadmuchanego ja” na rzecz „my” – podkreślił prof. Roman Ossowski, który był gościem konferencji „W otchłani rozwodu”, która odbywała się w Bydgoszczy.
Można ich spotkać w Koszalinie, Słupsku, Kołobrzegu, Szczecinku, Sławsku i Biesowicach. W sumie w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej jest ich ponad 150 – na razie.
Centrum Opieki Wyręczającej otwarto w czwartek w Krakowie Nowej Hucie. Pacjenci będą mogli przebywać w Centrum przez 14 dni, dla ich rodziców ten czas to szansa, by załatwić sprawę w urzędzie, wykonać badania profilaktyczne, czy po prostu odpocząć i nabrać sił do dalszej opieki.
Konflikt, załamanie, utrata zaufania, poczucie winy, krzywdy, rozterki, trudności – czasem trudno z tym płynąć przez życie. Może warto zaokrętować się na „Arce” – po moc i po radę.
O ludzkich potrzebach, cierpliwości, kontakcie i konieczności oparcia mówi ks. Władysław Szewczyk, założyciel i dyrektor ARKI.
Rodzina w Polsce przechodzi zmiany podobne do tych, które zachodzą w większości krajów europejskich, tempo tych zmian jest jednak wolniejsze niż tam.
Raniące słowa, narastające żale, dziecięce problemy w szkole i coraz bardziej odległy małżonek – trudności w relacjach z najbliższymi wydają się często nie do pokonania. Tymczasem – wcale nie musisz zostawać z nimi sam.
Dbanie o miłość to coś więcej niż walentynkowe szaleństwo. Ono nie wystarczy, kiedy w małżeństwie pojawia się kryzys. Wtedy niektórzy idą do sądu po rozwód, a inni podejmują walkę.