O czystości, ale nie tej uzyskiwanej za sprawą mydlanej piany, rozmawiali młodzi białoborzanie z okazji Dnia Zakochanych.
Zdarza się, że trafiają tu z jednym tobołkiem, wielkim brzuchem i brakiem nadziei na cokolwiek. W bezpiecznym schronisku uczą się, jak samodzielnie i normalnie żyć.