Jak wygląda granica Polski? To lasy, strumienie i kamieniste drogi. To cmentarze i miejsca pamięci. I ludzie, którzy… słabo je znają. Wokół kraju przejechał motocyklem leśnik z Dretynia.
– Przebaczyć trzeba. Ale nie wolno zapomnieć, wymazać z pamięci. To, co działo się tam, na Wołyniu, śni mi się po nocach do dziś – mówi pani Alfreda. Ma 93 lata. Ocalała cudem…
Amerykanie na Dzień Dziękczynienia mają indyka, a Polacy na Święto Niepodległości gęś. Tak przynajmniej być powinno, choć trzeba przyznać, że na polskich stołach częściej gości indyk niż gęsina.
O swoich spotkaniach z sybiraczką, które zaowocowały książką, opowiada Maria Judejko.
Chyba odeszła już do lamusa istniejąca jeszcze całkiem niedawno forma spędzania wolnego czasu, gdy rodzina zabierała koce, prowiant i wyruszała nad rzekę lub pobliski zalew wodny, by wspólnie spędzić wolne popołudnie.
– Czasami, zamiast jechać do siebie, do Serbii, wolę pojechać do rodzin w podbolesławieckich wsiach. Tam czuję się jak w domu – mówi dr Gordana Durdev-Małkiewicz, która od sześciu lat prowadzi tam badania językowe.
O organizacji obozów, zaopatrzeniowcu jeżdżącym rowerem, podpatrywaniu Kopernika i miłości do harcerstwa z prof. dr. hab. Leszkiem S. Jankiewiczem rozmawia Agnieszka Napiórkowska.
Poszukiwania przodków są coraz popularniejsze. Niektórzy robią to sami, inni zlecają osobom zajmującym się tym – powiedzmy – zawodowo.
Sokolnik wybrał dziesięciolatka spośród kilkudziesięciu uczniów, pytając o największego łobuza w klasie. Wcisnął mu w dłoń przynętę dla drapieżnika i kazał zwiewać.
Pasja jest jego bogactwem – dziś 72-latek ma kilka parowozów, statek, okręt i najróżniejsze samoloty. Wszystko w miniaturze.