Kartonowe bombki, aniołki z patyczków do lodów i choinki z… książki telefonicznej. – Całkiem praktyczna, bo można sobie przy okazji sprawdzić numer telefonu – śmieje się jej twórczyni, pani Magda.
Grupa dzieci z gminy Piątek, choć nie wyjechała na zagraniczne kolonie, na brak kontaktu z obcym językiem i kulturą nie może narzekać. Starsi koledzy z innych krajów przyjechali do nich.
Od 10 lat żółte żonkile kwitną przed szkołami, kościołami. Są symbolem nadziei, którą młodzi niosą osobom ciężko chorym, często umierającym.
– Czasem Jaś spojrzy na mnie tak smutno – mówi jego mama Teresa Wojnar. – Jakby wiedział, że życie zaraz może się skończyć. A my się modlimy, żeby jak najdłużej z nami był.
Na skraju zabudowań, przy nadbrzeżnej, ulokował się niezwykły dom. Na frontonie okazałego budynku wita gości znak uśmiechniętego promiennie słoneczka.
Żadna z nich nigdy nie zostanie prezydentem tego kraju ani nie napisze programu komputerowego, ale każda jest szczęśliwa. To tylko nam, zdrowym, trudno w to uwierzyć.