Ci, którzy jej doświadczają, to nierzadko nasi sąsiedzi, znajomi, rodzina. Jak im pomóc, podpowiedziały warsztaty w Koszalinie.
Gdy Marysia zmarła w szóstym miesiącu ciąży, Marta chciała się z nią pożegnać. Lekarz przyniósł ciało córki w nerce medycznej.
W Uliszkach k. Dobrzycy powstał dom dla kobiet, które nie radzą sobie w życiu. Przez tygodnie lub lata mogą tu dochodzić do siebie pod ochronnym płaszczem Matki Bożej i przy wsparciu wolontariuszek.
Spotykają się raz w tygodniu, by uczyć się sztuki teatralnej. Przy okazji uczą się też sztuki życia.
– Nie jesteśmy jednakowi, bo małżeństwo to dwie różne osoby. Dlatego to nieustanna walka o siebie nawzajem – mówi Romuald Glanc, jeden z animatorów Spotkań Małżeńskich.
Zdarza się, że trafiają tu z jednym tobołkiem, wielkim brzuchem i brakiem nadziei na cokolwiek. W bezpiecznym schronisku uczą się, jak samodzielnie i normalnie żyć.
Chcę być świętą. Świętą rozwódką. Jest to możliwe z Bożą pomocą i opieką Matki Bożej jest to do osiągnięcia.