Kartonowe bombki, aniołki z patyczków do lodów i choinki z… książki telefonicznej. – Całkiem praktyczna, bo można sobie przy okazji sprawdzić numer telefonu – śmieje się jej twórczyni, pani Magda.
Ponad 80 relikwii różnych świętych i błogosławionych nieśli parafianie w Brzezinach Śląskich podczas kolejnego Wieczoru ze Świętymi.Zdjęcia: Daniel Pietryga /Foto Gość
Prości, zwyczajni święci. Oni naprawdę są wokół nas.
Kiedy jego mercedes wylądował na drzewie, był 26 kwietnia 1991. Właśnie tego dnia miał miejsce jego chrzest.
Kotlety pożarskie, pizza, którą pałaszują nawet niejadki, naleśniki z serem polane budyniem, cwibak i „Niebo” – to tylko niektóre potrawy jadane w Nazarecie.
Każdego lata przyjeżdżają nad wodę tysiące ludzi, którzy pragną przepłynąć choć kawałek rzeki. I zawsze wyjeżdżają zachwyceni.
Oprócz garnków, patelni i sztućców są tam też palety, pędzle i płótna. Wyszedł stamtąd niejeden Rembrandt, Vermeer, Caravaggio, a nawet... Matka Boża.
Pokolenie „fejkniusów” jest na nie najwyraźniej zupełnie nieodporne.
- Kiedy patrzymy w oczy przerażonych rodziców, którzy czują, że może to są już ostatnie święta ich dzieci, przestajemy myśleć o własnych głupich problemach - przyznają Ania i Łukasz twórcy Dzieła Świętego Mikołaja.