W internecie nie zaiskrzyło! Potrzebne było spotkanie w „realu”. Poznali się po Mszy Świętej!
Słyszę w słuchawce telefonu jednym uchem: „Będzie dwójka dzieci. Przywieziemy”. A w drugim uchu słyszę: „Zaopiekuj się mną. To wiozą mnie. Mam na imię Jezus”...
Przywództwo opiera się na relacji z małżonkami. Kiedy ta jest mocna, łatwiej jest w życiu, a przywództwo staje się naturalne.
– Dziś najistotniejszą rzeczą nie jest to, że teraz siedzę na starej kanapie. Ważne jest to, że też odpowiadam za zbawienie żony – mówi Janusz.
– Są dzieci, które w wolnej chwili przychodzą do kaplicy, żeby się pomodlić. I chociaż nie potrafią grać na gitarze, biorą ją, brzdąkają i mówią, że grają piosenkę Panu Jezusowi – uśmiecha się kl. Szymon.
Tydzień temu maturzyści, dziś ósmoklasiści udali się do Matki Bożej do Gietrzwałdu, aby zawierzyć Maryi swoje egzaminy i podziękować za lata edukacji w szkole podstawowej.
Mieli już jednego syna, ale chcieli mieć więcej dzieci. Okazało się, że nie mogą. Bóg jednak nie zamyka człowiekowi bramy życia.
Instytut Filiozoficzno-Teologiczny. Przez pięć lat studiowali teologię. Nie żałują ani chwili, bo oprócz wykształcenia zdobyli coś znacznie więcej.
Tyle średnio trzeba czekać na połączenie z numerem alarmowym 112.
"CyberMiłość, czyli szanse przetrwania wirtualnego zakochania…" - to temat przewodni debaty jaka odbyła się dziś na Uniwersytecie Zielonogórskim.