– Nie mogę się już doczekać wylotu na Letnie Igrzyska Paraolimpijskie do Rio. Teraz już nie myślę o niczym innym; chcę zobaczyć wspaniałe święto sportu i poczuć atmosferę rywalizacji najlepszych sportowców na świecie – mówił Marek Trykacz.
Wiedzą, jak to jest chodzić, jeździć na rowerze, wspinać się na drzewa. Kiedy po wypadku dotarło do nich, że to już nigdy nie będzie możliwe, świat stanął na głowie. Dziś patrzą na niego z wysokości wózka i pomagają innym.
Poszedł do sklepu, tak zwyczajnie. Gdy wrócił, zaczął przygotowania do podróży życia. Ma 23 lata.