Jako jedne z nielicznych nie muszą się martwić niżem demograficznym. Kandydatów nie brakuje. To zasługa nie tylko wysokiego poziomu, choć większość z nich może być dumna z wyników uczniów na egzaminach każdego stopnia.
GN 26/2012 Uczniowie liceum pijarów mają do dyspozycji nowoczesne sale dydaktyczne. W Radzie Szkół Katolickich zarejestrowanych jest 71 placówek z województwa małopolskiego: 24 szkoły podstawowe, 22 gimnazja, 14 liceów ogólnokształcących, 6 szkół kształcących w zawodzie, 3 szkoły dla dzieci i młodzieży z problemami wychowawczymi oraz 2 szkoły specjalne dla dzieci i młodzieży chorych i niepełnosprawnych. W sumie kształci się w nich niespełna 9 tys. uczniów, ale to wciąż za mało (o problemach z otwieraniem szkół katolickich mówi prof. Mirosław Handke – patrz obok).
– Najważniejsze jest, co myślą o nas sami uczniowie – mówi o. Edward Kryściak SP, dyrektor Publicznego Gimnazjum nr 52 Ojców Pijarów i Liceum Ogólnokształcącego Zakonu Pijarów. Podkreśla też, że przy wyborze gimnazjum i liceum młodzież kieruje się przede wszystkim opiniami rówieśników. Na przykład takimi, które podają uczniowie pijarskiego gimnazjum: nauczyciele potrafią dogadać się z uczniami; jest mnóstwo okazji, aby pomagać ludziom, rozwijać swoje talenty i zainteresowania; można się przekonać, że szkoła nie służy tylko do nauki; jest równość między uczniami – nie ma osób lepszych ani gorszych.
Te opinie potwierdzają rankingi (znajdziesz je na trzeciej stronie artykułu). W ścisłej czołówce na każdym etapie edukacji znajduje się przynajmniej kilka szkół katolickich. Ks. dr Jacek Tendej CM, dyrektor Liceum Ogólnokształcącego w Centrum Edukacyjnym „Radosna Nowina 2000” w Piekarach, wyjaśnia, że kluczem do sukcesu szkoły jest odpowiedni dobór nauczycieli i współpracowników. – Trzeba znaleźć takich, którzy mają w sobie pasję i nie żałują czasu, nie liczą godzin spędzonych dodatkowo w szkole – mówi. O. Edward Kryściak SP dodaje: – Chcemy, by byli nie tylko dobrymi dydaktykami, ale również świadkami wiary. Zaznacza jednak, że podczas rekrutacji uczniów nie ma mowy o kryterium wyznaniowym, a szkoła otwarta jest na osoby poszukujące Boga. – Mieliśmy nawet uczniów, którzy w gimnazjum przyjęli chrzest – wspomina.
Katolicki profil nie ma wielkiego wpływu na program zajęć. Dyrektorzy podkreślają, że opiera się na wartościach ewangelicznych, sprawdzonych zresztą obiektywnie, ale bez narzucania sposobu myślenia. Ważniejsze jest świadectwo pracowników szkoły. – Więcej potrafi zdziałać pokora nauczyciela fizyki wobec tajemnic wszechświata niż długie kazania – przyznaje ks. Jacek Tendej.
Podstawowym zadaniem nauczycieli jest dać uczniom szansę rozwoju. Dyrektor liceum z Piekar uważa, że nastawienie się na młodzież ze wsi i małych miast zaowocowało wysokimi wynikami matur. Taka młodzież stanowi aż 90 proc. uczniów. – Są przyzwyczajeni do ciężkiej pracy i chcą za wszelką cenę wykorzystać szansę, jaką dostali – mówi ks. Tendej. W szkołach ojców pijarów to uczniowie wychodzą z inicjatywą i decydują, jakie zajęcia dodatkowe będą organizowane. Źródłem siły szkół katolickich jest także współpraca. Zarówno z rodzicami, jak i między placówkami. Pomaga w tym Rada Szkół Katolickich, organizując szkolenia, konferencje i rekolekcje dla nauczycieli oraz dyrektorów. Oferuje także pomoc prawną oraz pośrednio finansową – między innymi wspiera szkoły w zdobywaniu pieniędzy od sponsorów. – Grunt to budować dobre relacje międzyludzkie. Odrobina dobrej woli często może zmienić bardzo wiele – mówi dyrektor „Radosnej Nowiny”.