Tu nie było gotowych recept, jak żyć. Warsztaty dla małżeństw „Nawigacja w rodzinie” miały inne zadanie – dostrzec własne błędy i samemu zdecydować, jak je naprawić.
O tym, jak wiele można było wynieść z tego dwugodzinnego spotkania, najlepiej świadczyły komentarze, które padały po jego zakończeniu. – Aż mi wstyd, bo tyle lat jesteśmy małżeństwem, a z tylu rzeczy nie zdawaliśmy sobie sprawy – powiedział Paweł z Lubina, który na spotkanie przyjechał ze swoją żoną Pauliną. – Teraz trzeba to wszystko sobie dobrze przemyśleć i... działać – uważa. W spotkaniach, co było niewątpliwym sukcesem organizatorów, wzięło udział kilkanaście małżeństw, niezwiązanych dotąd z ruchami świeckich w Kościele.
Czy warsztaty mogą pomóc rodzinom w znalezieniu właściwej ścieżki rozwoju?
Barbara Strzelczyk, Chocianów
– Ja myślę, że nie tylko mogą pomóc, ale że to jest już dla nas jedyna alternatywa. My musimy niektórych rzeczy uczyć sie niemalże od początku – jak być mężem, jak być żoną, jak być mamą, jak być ojcem. A to wcale nie jest dziś takie łatwe. To nie jest ani świat, ani czas, który nam może pokazać właściwe wzorce. Musimy się ich uczyć. Między innymi na takich warsztatach, których – nie ukrywam – niecierpliwie wypatrywaliśmy z mężem.
Feliks Strzelczyk, Chocianów
– Oczywiście, że takie warsztaty są bezcenne dla każdej rodziny. Specjaliści, psychologowie, na ogół nie bardzo się orientują w tej tematyce, bo nie mają doświadczenia w tym względzie. Tylko osoby, które pracują z rodzinami, które same wychowywały dzieci, które miały problemy i szukały na nie recept – tylko takie osoby są w stanie pomóc innym rodzinom. Tym, które te pomocy potrzebują, oczywiście. Wydaje mi się, że jest to do osiągnięcia tylko poprzez takie warsztaty.
Teresa Birut, Rynarcice
– Takie warsztaty to znakomite miejsce, żeby uczestniczące w nim rodziny zatrzymały się na chwilę i pochyliły nad oceną własnego małżeństwa. A tak najbardziej to jest to takim podprowadzeniem do dialogu małżonków, bo niewątpliwie mamy do czynienia z czymś w rodzaju alarmu dla instytucji małżeństwa i rodziny, i to na całym świecie. To głównie z braku dialogu – tak uważam – bierze się większość kryzysów w rodzinie. Trzeba rozmawiać o problemach. Te warsztaty służą m.in. temu, aby uświadomić sobie, jak ważny w rodzinie jest dialog.
Tomasz Birut, Rynarcice
– Razem z żoną uczestniczyliśmy w pilotażowym warsztacie tego typu, który odbył się latem w podwarszawskim Wołominie. Byliśmy więc tymi osobami, które współkształtowały profil tych warsztatów. To nie jest rzecz, która była organizowana ad hoc. Nad kształtem warsztatów pracowała grupa osób związanych m.in. z ruchem Domowego Kościoła, ale także specjaliści w różnych dziedzinach nauki, wszyscy z ogromnym doświadczeniem. Dlatego o przydatności warsztatów w wyznaczaniu właściwego kierunku rodzinom i małżeństwom w ich drodze przez życie nie mam żadnych wątpliwości.
Monika Dutczak, Legnica
– Tematyka rodzin, a szczególnie zagrożeń w świecie dotyczących rodzin, jest są w kręgu moich zainteresowań. Gdy usłyszałam od koleżanek z Polkowic o pomyśle zorganizowania warsztatów pod hasłem „Nawigacja w rodzinie” przyszła mi do taka myśl: to jest świetna rzecz! Podeszłam do tego intuicyjnie. Jest to propozycja dla każdego i dla każdej rodziny. Bez względu na wiarę czy zaangażowanie w Kościele. Tego typu warsztaty i spotkania są świetną formą przeciwdziałania istniejącym bądź zbliżającym się kryzysom. Nawigacja w rodzinie jest również propozycją dla małżeństw, w których komunikacja jest bardzo dobra. Zawsze jest w relacjach coś, co można jeszcze poprawić.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.