Czy chrześcijaństwo tłamsi kobiecość oraz czy Magdalena Środa to przedstawicielka współczesnych Polek, opowiada Beata Wilk, liderka wrocławskiego oddziału Kobiet dla Narodu, w rozmowie z ks. Rafałem Kowalskim.
Mamy do czynienia w Polsce z wojenką kobieco-kobiecą?
Myślę, że nie, i tego bym nie chciała. Mam wrażenie, że w tej konfrontacji mamy do czynienia ze zdaniem większości przeciwko zdaniu mniejszości i feministki powinny się z tym liczyć. My chcemy przełamać ich monogłos w sferze publicznej i pokazać, że to nie jest jedyne środowisko, które walczy o interesy kobiet. Istnieją ważniejsze, realne problemy Polek i ich rodzin, których feministyczne hasła nie podejmują. Zabiegamy o takie sprawy, jak życie rodzinne, obrona nienarodzonych czy kwestia samodzielności kobiet. Chcemy pokazać, że jest możliwy model kobiety aktywnej publicznie, realizującej się zawodowo, a jednocześnie dbającej o podstawowe wartości, jakimi są: wiara, tradycja i rodzina. Walczymy o godziwą politykę prorodzinną, wsparcie dla młodych matek, obronę dzieci nienarodzonych, swobodę wypowiedzi dla katoliczek, konserwatystek. Działamy na rzecz naprawy kultury oraz zmiany świadomości społecznej. Odnosimy wrażenie, że w sferze publicznej na tym polu są spore luki i brakuje organizacji kobiecej reprezentującej interesy większości Polek.
Wasza ostatnia akcja „Christian Women Against Femen”, to ma być demonstracja siły?
To nie jest demonstracja siły, ale wyraz obrony naszej wiary. Rzadko się mówi, że jako chrześcijanki stanowimy potężną i silną grupę. Wręcz przeciwnie, w przekazie medialnym można odnieść wrażenie, że większości nas dalekie są wartości, które niesie ta religia. Chcemy pokazać, że jest duże środowisko kobiet, które nie zgadzają się z tym, co feministki robią i co sobą reprezentują. Nie wiem, czy powodem do dumy jest to, że pokazuje się nagie piersi i propaguje zabijanie dzieci nienarodzonych. Poza tym tak naprawdę środowiska feministyczne nie są liczne. Potrafią być głośne, zrobić jakiś skandal, a media to odpowiednio podkręcają. Ten profil pokazuje, że zdecydowanie więcej kobiet jest za chrześcijaństwem i za chrześcijańskim modelem kobiecości.
Przecież w większości przekazów można usłyszeć, że chrześcijaństwo tłamsi kobiety.
Dlatego jako świadome chrześcijanki nie możemy sobie pozwolić zamknąć ust, zwłaszcza gdy mówi się, że rodzina czy małżeństwo są jakimś ograniczeniem człowieka. Protestujemy przeciwko obrażaniu naszej godności i wiary.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |