Współpracować z łaską

Nie lubię psychologii – mówią czasem katolicy. Bywa, że przejawia się to w nieufności wobec wszelkiej terapii i poleganiu wyłącznie na Bogu, który uzdrawia. Nie jest to ufność bezzasadna, ale często przypomina postawę tego proboszcza z dowcipu, który w czasie powodzi oczekiwał na cud i odrzucał kolejne propozycje ludzkiej pomocy. Gdy po śmierci z pretensjami za brak ratunku zwrócił się do Boga usłyszał: Głupcze! Trzy razy po Ciebie wysyłałem łódź!

Łaska Boga czeka na naszą współpracę. I często posługuje się ludźmi.

Ciekawą inicjatywą jest książka Moniki i Marcina Gajdów: „Rozwój. Jak współpracować z łaską.” Autorzy opisują swój autorski – chrześcijański - model terapii psychologicznej. Czy może inaczej: model wspierania rozwoju człowieka. Bóg chce naszego rozwoju. Chce naszej dojrzałości. Chce naszego szczęścia. Ale nie dokona tego wszystkiego za nas, a tym bardziej wbrew nam.

Terapia psychologiczna to nie tabletka na szczęście. Tabletki – choć bywają pomocne na pewnym etapie – niczego ostatecznie nie rozwiązują. Są jak aspiryna: tłumią gorączkę. Terapia psychologiczna, jak każda droga rozwoju, wymaga wysiłku i gotowości na zmianę. Wymaga wzięcia odpowiedzialności za siebie (i odrzucenia poczucia odpowiedzialności za to, co nie jest moją winą). Czasem prowadzi do konfliktu, z którym także trzeba sobie poradzić...

Gajdowie proponują mądrą, choć niełatwą drogę, która ostatecznie ma doprowadzić każdego do życia jego prawdziwym „ja”. Do życia pięknego i szczęśliwego. Książka jest zaproszeniem do rozwoju. Zawiera pewne propozycje działań i daje wskazówki. Jednak – jak podkreślają autorzy – nie oznacza to, że możemy poradzić sobie sami. Nikt z nas nie jest samowystarczalny.

Zwykle będziemy potrzebować drugiego człowieka.

Ciekawa propozycja dla tych, którzy szukają rozwiązań i tych, którzy się wahają, czy wejść na drogę zmiany.

Monika i Marcin Gajdowie: Rozwój. Jak współpracować z łaską? Wydawnictwo Pro Homine.