Piosenka dla maluchów o dzieciństwie najważniejszego Malucha, brzmi tak: „Gdy Pan Jezus był malutki, nigdy nie próżnował.
Z Matką Bożą i z Józefem ochoczo pracował. To piłował, to heblował, to wełenkę zwijał. Nosił wodę, rąbał drzewo i gwoździe przybijał”. Znane, prawda? Przyznam, że od dziecka jakoś za tą wizją nie przepadałam. I chyba nie byłam w tym odczuciu odosobniona, bo kiedyś – podsłuchując śpiewające dzieciaki, usłyszałam i taką wersję: „nosił wodę, tłukł naczynia, paluchy przybijał”… Dlaczego wizja supergrzecznego Jezuska, który w pocie czoła, od rana do nocy, pracuje z rodzicami, jakoś do nas nie przemawia? Bo – po pierwsze – jako nieprzeciętnie „dydaktyczna”, budzi w każdym zwykłym dzieciaku poczucie winy i kompleksy „wyjątkowo niegrzecznego”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |