Choroba to nie kara za grzechy – choć wielu po diagnozie tak uważa. Jak odzyskać sens życia i wewnętrzny spokój zapytaliśmy księdza Mariusza Bernysia, kapelana ze Szpitala przy ul. Banacha w Warszawie.
Każdy człowiek bierze udział w uświęceniu Pana Jezusa cierpiącego na krzyżu poprzez przeżywanie własnego cierpienia. Czasem sam się zastanawiam, jak Ci ludzie to wytrzymują i zastanawiam się, czy sam bym takie cierpienie wytrzymał. Z drugiej strony w takim cierpieniu, chociaż to brzmi paradoksalnie, można znaleźć źródło miłości, chociaż ludzie tego nie widzą, bo są skoncentrowani na chorobie, ale zachęcam żeby poszukiwać tego źródła. Wtedy dokonuje się też coś takiego, o czym Jezus mówi w Ewangelii, że miłość moja chce za ciebie wziąć twój krzyż, żeby krzyż stał się lekki, a twoje jarzmo słodkie. Miałem też przypadek kobiety ciężko chorej, która była bardzo wierząca, ale której małżeństwo przeżywało kryzys i się rozstali. Mąż tej kobiety wyznawał hedonistyczne podejście do życia, ale kiedy kobieta była w ciężkiej chorobie, to on zaczął do niej przychodzić. I kobieta mi powiedziała, że swoje cierpienie ofiarowała za uratowanie swojego męża. Byłem w szoku jak on bardzo o nią dba, przynosi jej zupy, troszczy się o nią. Mówię o tej historii jako przykładzie, jako o wartości w cierpieniu. Nie można cierpienia traktować jako katastrofę.
Czy można w jakiś sposób pomóc osobom, które nie prowadzą głębokiego życia duchowego, a ciężko chorują i cierpienie ich nie otwiera, natomiast zamykają się jeszcze bardziej. Kto im może pomóc?
Tak naprawdę każdy im może pomóc. Bardzo wierzę w moc modlitwy i ludzie organizują w szpitalu takie spotkania, żeby się za takie osoby modlić. Wszedłem kiedyś do pokoju i zauważyłem smutną, cierpiącą kobietę. Automatycznie chciałem ją pocieszyć i nawiązać rozmowę, spytałem jak się czuje? Ta kobieta nagle się napuszyła, dosłownie z siłą rażenia bomby atomowej, zaczęła na mnie wrzeszczeć, jakim prawem ja do niej podchodzę i nie daję jej spokoju, że do jakiego szpitala nie pójdzie to każdy ksiądz chce ją nawracać, a ona sobie tego nie życzy. Zaskoczyła mnie tak gwałtowna reakcja do tego stopnia, że nie mogłem się ruszyć z miejsca. Przypomniałem sobie, że w naszej kaplicy szpitalnej trwała adoracja Najświętszego Sakramentu, czyli modlitwa wolontariuszy w intencji wszystkich chorych. Nieoczekiwanie do głowy przyszedł mi, jakby pod wpływem natchnienia, pewien pomysł. Pozwoliłem wykrzyczeć się tej kobiecie, po czym ze stoickim spokojem i z uśmiechem na twarzy poprosiłem ją, żeby na mnie nie krzyczała, bo wszystkie osoby, które tak na mnie w szpitalu krzyczały zostały moimi przyjaciółmi. Moja reakcja tak ją zaskoczyła, że nie tylko przestała na mnie patrzeć wrogo, ale przyjaźnie. Nawet się do mnie uśmiechnęła.
Każdy z nas ma pokłady emocji, które potrzebują uwolnienia, dla wielu osób ich uwolnieniem jest modlitwa, dla innych rozmowa z bliską osobą. Ważne, by nie zamykać się w swoim cierpieniu, nie widzieć w nim kary, tylko bezgranicznie ufać, że Bóg jest najbliżej człowieka cierpiącego. Ważne, by skierować swoje siły na proces zdrowienia, wytyczać sobie małe cele, cieszyć się każdą chwilą, która jest nam dana.
Dziękuję za rozmowę.
Program „Jestem przy Tobie” i portal www.jestemprzytobie.pl pomaga kobietom dotkniętym rakiem narządów płciowych oraz ich bliskim. Zamieszczane są w nim niezbędne informacje na temat profilaktyki, diagnostyki i leczenia nowotworów narządów rodnych (rak szyjki macicy, rak sromu, rak jajnika, rak trzonu macicy), oraz porady, gdzie można szukać wsparcia psychologicznego. Za pośrednictwem www.jestemprzytobie.pl można zadawać pytania ekspertom, przeczytać prawdziwe historie kobiet i wymieniać się doświadczeniami z innymi czytelniczkami w podobnej sytuacji. Wszelkie informacje i treści sprawdzone są pod względem merytorycznym przez ekspertów medycznych.
Program współtworzą 4 organizacje pozarządowe: Fundacja „Różowa Konwalia” im. prof. Jana Zielińskiego, Fundacja MSD dla Zdrowia Kobiet, Polskie Stowarzyszenie Pielęgniarek Onkologicznych i Ogólnopolska Organizacja Na Rzecz Walki z Rakiem Szyjki Macicy „Kwiat Kobiecości”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |