– Próbowałem przestać pić. Przysięgałem żonie, sobie, modliłem się: Panie Boże, spraw, bym więcej nie sięgał po kieliszek – opowiada pan Jacek, z tarnobrzeskiej Wspólnoty AA. – I zaraz po Mszy szedłem, by z kolegami pić w Bażancie lub na plantach.
Im się udało
– Wiem, że po raz drugi nie zdołałabym przejść przez to wszystko, dlatego drżę na samą myśl, że mąż mógłby znowu sięgnąć po alkohol – stwierdza pani Małgorzata, należąca do tarnobrzeskiej Wspólnoty Al-Anon. – Czas, kiedy pił, był bardzo ciężki dla mnie, dla dzieci, ale również pierwsze pięć lat abstynencji nie należało do łatwych. Stał się niezwykle drażliwy, nadpobudliwy, nerwowy. To był trudny czas dla nas wszystkich. Na szczęście udało się i nasze małżeństwo przetrwało – podsumowuje.
– Kiedy mąż zdecydował się na udział w mityngach organizowanych przez Wspólnotę AA, jako osoba współuzależniona również zaczęłam uczęszczać na terapię, gdzie dowiedziałam się, że muszę zmienić swoje postępowanie i myślenie – mówi pani Władysława. – Było to dla mnie ogromne zaskoczenie, przecież to nie ja piję, tylko mąż. Spotkania dały mi bardzo wiele, nauczyłam się właściwego postępowania w stosunku do niego. Wiem, że najczęściej muszę być twarda, konsekwentna.Musiałam przewartościować, dokładnie zmienić swoje dotychczasowe postępowanie. To było trudne i nadal nie jest łatwe, ale było warto, bo mąż nie pije już od 20 lat.
Obie kobiety podkreślają, że siłę i wiarę w opamiętanie mężów i wyjście z nałogu zawdzięczają Bożej pomocy. Wspólnie z mężami od lat uczestniczą w pielgrzymkach trzeźwościowych do Częstochowy, Kalwarii Pacławskiej oraz Radomyśla nad Sanem.
Wychodzą z tarczą
Obecnie nie musisz już dźwigać swojego krzyża sam. W Stalowej Woli na przykład osoby pokrzywdzone przez alkoholików mogą szukać pomocy u wielu organizacji, instytucji czy stowarzyszeń. Jednym z nich jest Stowarzyszenie na rzecz Osób Dotkniętych Przemocą w Rodzinie „Tarcza”.
– Naszym głównym celem jest pomoc osobom, które żyją z członkami rodzin nadużywającymi alkohol. Służymy także radą, jak przemocy unikać. Z badań nad przemocą w Stalowej Woli, przeprowadzonych przez nas w 2011 r., wynika, że co czwarta osoba w mieście jest uzależniona od alkoholu. Osoby zaś, które żyją z nadużywającymi alkohol cierpią jeszcze bardziej niż sam pijący. Bierność jest niedobra, gdyż alkoholik czuje wówczas przyzwolenie na przemoc i nie obawia się żadnych konsekwencji swojego postępowania. W stowarzyszeniu zachęcamy w różny sposób (bezpłatne porady prawne, psychologiczne, punkt informacyjny) osoby żyjące w takich związkach do kontaktu z nami – wyjaśnia Urszula Leśniewska, prezes „Tarczy”.
Średnio w roku z pomocy stowarzyszenia korzysta około 250 osób, w zdecydowanej większości są to kobiety. W ciągu ostatnich dwóch lat nastąpił duży wzrost liczby założonych niebieskich kart; w 2012 było ich 74, a 2013 – 77. W poprzednich zaledwie nieco ponad 40.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |