– Była dla nas oczywista, ale testowanie jej w praniu już nie było takie proste. Dużo razem tańczyliśmy, sprzątaliśmy i gotowaliśmy. Kiedy było naprawdę ciężko, biegliśmy do kościoła – mówi Łukasz Brodzik, o walce jaką podjęli z żoną Martą o czystość przedmałżeńską.
W całej Polsce jest ich ponad 15 tys. Mają od 14 do 30 lat. Są wśród nich prezesi, sekretarze, delegaci, którzy działają w komisjach rewizyjnych, zarządach i radach. Wszystkie te nazwy brzmią bardzo poważnie, ale jak sami twierdzą, to dlatego, że również to, co robią, traktują poważnie. A co robią młodzi z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży? Organizują rajdy, debaty, warsztaty, rekolekcje, akcje charytatywne itp. Krótko mówiąc, nie potrafią usiedzieć na miejscu, bo lubią działać i nie znoszą nudy. Ich patronką jest dziewczyna, która żyła już ponad 100 lat temu. Historia jej życia jednak nie trąci myszką, ponieważ prawdziwa świętość nigdy nie staje się passé. Młodzi ludzie z KSM chcą naśladować bł. Karolinę Kózkównę m.in. w tym, za co oddała życie. Chcą być czyści.
Wiedzieć, gdzie szukać
Marta i Łukasz Brodzikowie z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej są małżeństwem od ponad 2 lat. Poznali się dzięki KSM. Przed ślubem byli parą przez 5 lat. Są dumni z tego, że przez ten czas wytrwali w czystości. – Decyzję o tym, że chcemy być razem, podjęliśmy po diecezjalnym spotkaniu młodzieży, którego hasło brzmiało zresztą: „Wyzwolić miłość” – wspomina Marta. – Dla mnie to było bardzo ważne, żeby mój przyszły mąż był wierzący.
– Dla mnie wiara przyszłej żony też była priorytetem. Moje zaangażowanie w KSM sprawiło, że tak zacząłem patrzeć na tę sprawę. Szukałem osoby, która nie będzie bała sie wyznawać wiary aktywnie, której nie wystarczy tylko Msza św. w niedziele – podkreśla Łukasz. Okazuje się, że wielu młodych ludzi patrzy na życie podobnie i szuka swojej drugiej połówki w Kościele. Można wręcz zaryzykować stwierdzenie, że niektóre ruchy religijne to całkiem skuteczne biura matrymonialne. W KSM zakochane pary i małżeństwa to wcale nie rzadkość. – Mam chłopaka. On też jest w KSM, więc nie mamy głupich pomysłów. Trwamy w czystości i mam nadzieję, że dotrwamy – dzieli się Kamila Domagała z diecezji kieleckiej. – Ja znalazłem dziewczynę poza KSM – mówi Grzegorz Wiktorowicz z archidiecezji warszawskiej. – Ale potem okazało się, że kiedyś do niego należała.
Jak sobie radzą?
– Decyzja o trwaniu w czystości była dla nas oczywista, ale testowanie jej w praniu już nie było takie proste – przyznaje Łukasz Brodzik. – Dziś mogę nawet powiedzieć, że jest to bardzo trudne, ale możliwe do wykonania – dodaje jego żona Marta. Jak przyznają młodzi małżonkowie ich receptą na czystość było intensywne spędzanie czasu ze sobą, ale w taki sposób, żeby nie tworzyć łatwych okazji do grzechu. – Trzeba pamiętać, że jesteśmy tylko ludźmi i trzeba unikać sytuacji, w których można zgrzeszyć, nawet jeśli ktoś naprawdę tego nie chce – mówi Marta. – Przez 5 lat przed ślubem, prawie zawsze 2 razy w tygodniu razem tańczyliśmy – dodaje. Pomogło im także wspólne zaangażowanie w KSM. – Wiele razem robiliśmy. Organizowaliśmy spływy kajakowe i sporo innych rzeczy. Razem sprzątaliśmy, gotowaliśmy, zajmowaliśmy się młodzieżą. W KSM nie da się tylko być. Trzeba działać. Poznawaliśmy się więc w działaniu. Od razu było widać, kto ma do czego predyspozycje, jak sprawdza się w różnych okolicznościach. Dzięki KSM poznaliśmy się zdecydowanie lepiej – przyznaje Łukasz.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |