Tadek, Józek, Julek, Wojtek, Andrzej, Mietek, Maciek, Władek, Krysia i Staś – wśród nich jeden szafarz, dwóch księży i biskup – owoce miłości małżeńskiej Emilii i Józefa Słaby z Żeleźnikowej.
To Pan Bóg wybiera
Najstarszy ich syn Tadeusz jest szafarzem. Drugi w kolejności Józef – biskupem w Argentynie, w Patagonii. Maciej i Stanisław kapłanami, także na misjach. Maciej w Buenos Aires, Stanisław niedaleko Nowego Jorku. Wszyscy trzej są redemptorystami.
– Największą mieli z nimi styczność, bo z naszej parafii wiele jest powołań do tego zakonu, nawet i nasz sąsiad jest redemptorystą – wyjaśnia pani Emilia. Matka Boża Tuchowska zawsze była bliska rodzinie. – Dawniej wielu ludzi chodziło z pielgrzymką do Tuchowa. Kompania się uzbierała i szła z pieśnią na ustach – wspomina pani Emilia. – W naszym domu od zawsze był obraz Matki Bożej Tuchowskiej. Mój dziadek go kupił w 1904 roku, kiedy była jego koronacja – opowiada pan Józef.
Pani Emilia z wielką stanowczością zaznacza, że powołania ich synów to żadna ich zasługa. – To przecież Pan Bóg wybiera. Jak w przysłowiu „mąż i żona od Boga przeznaczona” – dodaje.
Słabych moc
– Nie jestem uczona i kształcona. Jestem prostą kobietą, jak umiałam, tak wychowałam. Ktoś po studiach może zrobiłby to lepiej, ale dzięki Bogu i Matce Najświętszej dobre dzieci mam – mówi pani Emilia. – Mówią niby: wierz w siebie, będziesz w niebie, ale jak na mój rozum to nieprawda. Trzeba zaufać Panu Bogu i wtedy wszystko idzie lżej – dodaje.
Kiedyś katecheta z Żeleźnikowej poszedł do państwa Słaby i będąc już pod ich domem, usłyszał, jak wspólnie modlą się na głos. – Nie chciał im przeszkadzać, ale trwało to tak długo, że w końcu się wrócił – mówi ks. Wiesław Skrabacz, tamtejszy proboszcz. Stałe modlitwy to Różaniec, Litania do Matki Bożej, Anioł Pański i na koniec Modlitwa św. Bernarda. – Pomnij, o najmiłosierniejsza Panno Maryjo, iż od wieków nie słyszano, aby ktokolwiek, co się pod Twoją obronę uciekał, o Twoje wstawienie błagał i żebrał wspomożenia Twego, od Ciebie był opuszczony – recytuje z pamięci pani Emilia. – Do dziś codziennie wieczorem modlimy się wspólnie. Ile nas w domu jest, ale my obydwoje zawsze.
Walentynki są cały czas
– Każdy człowiek pragnie być w życiu szczęśliwy. Wszyscy znamy wiele małżeństw, które są udane i szczęśliwe. Nie wszystkim jednak, niestety, to się udaje. Czy jest jakaś skuteczna recepta, jakieś tajemnicze zaklęcie? Owszem, jest – zapewniają autorzy książki „Przed nami małżeństwo... Krótki przewodnik w pytaniach i odpowiedziach” ks. Władysława Szewczyka oraz Jadwigi i Zbigniewa Martyków. Ks. Władysław Szewczyk jest doktorem psychologii, długoletnim wykładowcą UKSW w Warszawie i WSD w Tarnowie, członkiem Rady Episkopatu Polski ds. Rodzin, dyrektorem Poradni Specjalistycznej i Telefonu Zaufania w Tarnowie. Państwo Martykowie są z kolei małżonkami i rodzicami. Pani Jadwiga jest dziennikarzem radiowym i publicystą. Pan Zbigniew lekarzem, doktorem nauk medycznych i publicystą. Oboje od wielu lat zaangażowani w pracę społeczną i religijną. „Krótki przewodnik”, który wspólnie stworzyli, pozwala odpowiedzieć na pytania, które nurtują w związku z małżeństwem. Bo – jak podkreślają autorzy – najważniejsze są dobre przygotowanie do małżeństwa i troska o pielęgnowanie miłości w małżeństwie. – Walentynki są aktualne cały rok, bo miłość, czułość i delikatność są ważne i konieczne w życiu cały czas – mówi ks. Władysław Szewczyk.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |