Mąż i żona od Boga przeznaczona

Tadek, Józek, Julek, Wojtek, Andrzej, Mietek, Maciek, Władek, Krysia i Staś – wśród nich jeden szafarz, dwóch księży i biskup – owoce miłości małżeńskiej Emilii i Józefa Słaby z Żeleźnikowej.

Małżeński trójkąt – on, ona i Pan Bóg

Izabela i Zdzisław Kormanowie, małżeństwo od 35 lat

– Duży wpływ na to, że dobrze przeżyliśmy wspólne lata, ma fakt, że jesteśmy w Domowym Kościele od wielu lat. To formacja sprawia, że wszystkie problemy małżeńskie, rodzinne przeżywamy inaczej. Nie ma tych problemów mniej, są takie same jak w każdym innym małżeństwie. Raz w miesiącu przeprowadzamy tzw. dialog małżeński, codziennie wspólnie się modlimy, codziennie czytamy Pismo Święte, co roku zamiast na wczasy wyjeżdżamy na rekolekcje. To wszystko daje umocnienie w wierze i miłości małżeńskiej. Formacja przekłada się na codzienne konkretne działania, czynności. Wszystkie decyzje podejmujemy wspólnie. Z wiekiem człowiek staje się zgorzkniały, dosięgają go fizyczne ograniczenia, ważne, by je pokonywać, rozmawiać o nich i sobie pomagać. Służymy sobie nawzajem. Pracujemy codziennie nad tym, by nasze małżeństwo było dobre.

Marta i Ryszard Srokowie, małżeństwo od 30 lat

– Przez 15 lat małżeństwa człowiek jest jeszcze młody i się dociera. Dopiero później zrozumieliśmy, czym tak naprawdę jest sakrament małżeństwa. Pojechaliśmy wtedy na rekolekcje do Gródka, co otworzyło nas na wiarę. Od 7 lat działamy w Ruchu Spotkań Małżeńskich. To jest szkoła dialogu w małżeństwie. Dzięki niej dostrzegliśmy nasze błędy w porozumiewaniu się, byliśmy na rozdrożach. Poznaliśmy swoje osobowości, temperamenty i różnice, które są piękne. Oczywiście, że są konflikty, bo mamy różne temperamenty, ale codziennie staramy się kroczyć drogą wytyczoną przez fragment Listu do Efezjan: „Niech słońce nie zachodzi nad gniewem waszym”, czyli staramy się pojednać codziennie przy wieczornej modlitwie.

Bożena i Grzegorz Kubatowie, małżeństwo od 25 lat

– Kiedy dostaliśmy od księdza proboszcza list gratulacyjny z okazji 25 lat małżeństwa, poczułam się dosyć dziwnie, bo nam gratulacje należałyby się jedynie za ostanie trzy lata małżeństwa. Dopiero od trzech lat, kiedy wprowadziliśmy Boga w nasze życie, w małżeństwie zaczęło się nam układać. Dopiero teraz czuję, że szanujemy się i kochamy. Wcześniej żyliśmy w biegu, skupieni byliśmy raczej na prowadzeniu firm i interesów. Bóg był zawsze bardzo daleko, choć chodziliśmy do kościoła. Teraz syn będzie się żenił, zależy nam bardzo na tym, żeby poznał wartość wiary, której wcześniej nie potrafiliśmy mu wpoić.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

TAGI| RODZINA

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg