Niewiele o nich wiem. Widzieliśmy się w przelocie, rozmawialiśmy krótko, czasem tylko na migi. A jednak zapadli mi w pamięć, bo podzielili się ze mną kawałkiem swojego życia. Trwają w mojej pamięci i na fotografiach.
Politycy z Okopów
Grażyna Myślińska /FOTO GOŚĆ Położone przy ujściu Zbrucza do Dniestru Okopy, dawniej Okopy Świętej Trójcy, to obecnie zapadła wieś z wielką historią. Tu urodził się Baal Szem Tow, twórca chasydyzmu. Okopy były fortecą zbudowaną przez Jana III Sobieskiego, chroniącą od Turków. Chciałam zobaczyć to miejsce, ale trafić niełatwo. Trzeba było pytać o drogę. Na szczęście na Ukrainie niemal każda krowa ma nie tylko imię, ale i swojego kierownika, który ją przyprowadza na pastwisko, pasie, doi, a wieczorem prowadzi do obory.
Stado krów na przydrożnym pastwisku miało aż trzech szefów. Zapytani o drogę do Okopów, najpierw opowiedzieli historię miejsca, zaczynając od króla Sobieskiego. Polecili mi zwrócić uwagę na zachowany przedwojenny polski szlaban graniczny, wyjaśniając, że przed wojną tu właśnie zbiegały się granice trzech państw: Polski, Rumunii i ZSRR. Po tych obszernych wyjaśnieniach sami postanowili zasięgnąć informacji z pierwszej ręki na temat bieżących zagadnień polityki polskiej. Byli żywo zainteresowani, który z kandydatów drugiej rundy wyborów prezydenckich ma większe szanse. – Komorowski doświadczony – mówił ten w środku. Ale mnie się wydaje, że naród na młodszego postawi. Taka teraz moda na świecie, że młodość wygrywa.
Kierownika z lewej interesowało bardzo, czy Polska będzie chciała odzyskać swoje stare ziemie. Zapewniam, że wydaje mi się to nieprawdopodobne. – Pani, tu była kiedyś Austria, później Polska, po niej Ridniański Sojuz (Związek Radziecki). Ta ziemia przechodzi z rąk do rąk. Kto wie, kto tu będzie rządził za 20 lat?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |