Długotrwałe udawanie, że nie jestem ważna, albo czekanie na to, aż ktoś zrealizuje moje potrzeby za mnie, sensu nie ma.
Wiedzą Państwo, że aby wszyscy byli zadowoleni i szczęśliwi w rodzinie, potrzeby każdego jej członka powinny być zaspokajane? To niby taki truizm i banał. A jednak warto przypomnieć podstawy. Innym, a przede wszystkim sobie. Szczególnie... matkom. I święte oburzenie się tu podniosło wśród męskiej części czytelników. Spokojnie, Panowie, bez nerwów. My, babki, po prostu tak mamy, że zapominamy totalnie o sobie. Zawsze na pierwszym miejscu jest ktoś czy raczej ktosie. Mąż i dzieci. I zasadniczo to dobrze, taka rola kobiety i powołanie. Ale rozsądek polega na tym, by się w tym nie zatracić, nie zgubić, nie popaść w absurd przepracowania i przekombinowania w staraniu o dom, dzieci, szkołę, dobrą kuchnię i idealne małżeństwo. Bo z przewlekłego zmordowania, dbania wyłącznie o innych, wynikają same problemy. I to w całej rodzinie. Pojawią się one prędzej czy później.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |