W konferencji pt. „Jan Paweł II – nauczyciel świętości rodziny”, która odbyła się w Gdańsku gościem specjalnym była Wanda Półtawska, doktor nauk medycznych, specjalistka w dziedzinie psychiatrii. To osoba znana z wieloletniej przyjaźni z Janem Pawłem II.
Encyklika powstała ponad 40 lat temu, a Pani mówi, że dzisiejsza sytuacja jest podobna do tamtej.
– Encyklika wskazywała, by sprawę rodziny postawić na pierwszym miejscu. I bp Karol Wojtyła traktował ten temat bardzo serio. Ksiądz biskup chciał nie tylko doraźnie pomagać kobiecie, która już jest matką, tak by mogła bezpiecznie i godnie urodzić, ale chciał rozwiązania problemu w sposób całościowy. Mówił wówczas o odpowiedzialnym rodzicielstwie. Tak to określał, gdy tylko został papieżem. Chciał, by nazywano go „papieżem odpowiedzialnego rodzicielstwa”. Bardzo głęboko wnikał w zagadnienie związane z odrzucaniem dzieci przez rodziców. Mówiąc o świętości życia, zastanawiał się, dlaczego świat występuje przeciwko najsłabszym istotom. Dlaczego panuje postawa antykoncepcyjna, którą bardzo szybko sprowadzono do antynatalistycznej.
Antykoncepcję uważano za mniejsze zło. Czym ona jest naprawdę?
– To jest grzech, właściwie większy niż aborcja, bo jest on nie tylko zwrócony przeciwko stworzeniu, ale samemu Stwórcy. To nic innego jak próba manipulowania Stworzycielem. I tu Ojciec Święty jednoznacznie powiedział, że wszelkie metody i środki antykoncepcji to jest grzech przeciwko pierwszemu Bożemu przykazaniu. Grzech pychy ludzkiej, a zwłaszcza pychy mężczyzny. Ten grzech rozprzestrzeniał się niemal jak epidemia. Medycyna wynajdywała coraz lepsze, bardziej udoskonalone metody przeciwko życiu. Dziś wystarczą dwie tabletki, żeby zabić dziecko. Wynaleziono taki sposób, że można to zrobić bez udziału lekarza. Kobieta połknie jedną pigułkę, za dwa dni drugą, i dziecko, które nie może się wszczepić w łono matki, po prostu umiera z głodu.
Dzisiaj akcentuje się cielesną stronę małżeństwa. Młodzi ludzie często są zaskakiwani obecnością dziecka w ich życiu.
– Właśnie to jest dramatem. A przecież nie powinno być mowy o zaskoczeniu, powinno być oczekiwanie. Dziecko dane ludziom przez samego Boga ma być owocem miłości, a nie przypadku. W encyklice „Humanae vitae” papież przypomina, że małżeństwo nie jest wynikiem ślepych działań przyrody. Ustanowił je Stwórca, by zrealizować swój plan miłości. Niestety, często pary małżeńskie nie myślą o Bożym planie miłości, tylko o swoim. Są przekonani, że oni wiedzą lepiej. A przecież zadaniem każdego z małżonków powinno być odczytywanie Bożego planu działania. Ojciec Święty chciał dobra każdego człowieka. Dlatego robił wszystko, by przekazać mu prawdę o nim samym.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.