"Ogółem w roku 2010 przeprowadzono w Wielkiej Brytanii 196 109 aborcji, z czego 81 proc. u samotnych matek, a podstawą w 98 proc. były obawy o stan zdrowia fizycznego i umysłowego matek."
Nowotwór wycięty, szaleństwo nie zagraża, komfort istnienia pacjentki zachowany. I taka jest właśnie rola wspólczesnej medycyny.
CZEGOŚ nie rozumiem.urodzenie chorego dziecka zagrażało zdrowiu psychicznemu tych kobiet? argumenty aborcjonistów..skąd one sie biorą,jak dla mnie,z rękawa.
nie rozumiem was, jesli jesteście tacy super katolicy, i los każdego dziecka was interesuje, to prosze adoptować chore dzieci z DD.. one tam na to czekają, więc do dzieła, macie szanse na uświęcenie swojego życia...
"Ogółem w roku 2010 przeprowadzono w Wielkiej Brytanii 196 109 aborcji, z czego 81 proc. u samotnych matek, a podstawą w 98 proc. były obawy o stan zdrowia fizycznego i umysłowego matek."
Nowotwór wycięty, szaleństwo nie zagraża, komfort istnienia pacjentki zachowany. I taka jest właśnie rola wspólczesnej medycyny.
argumenty aborcjonistów..skąd one sie biorą,jak dla mnie,z rękawa.
Uśmiercanie takich noworodków jest jak najbardziej w porządku...