Przyjechali z całej Polski. Patrząc sobie w oczy i wzajemnie ściskając dłonie, po raz kolejny powtarzali i przeżywali słowa małżeńskiej przysięgi. Niektórzy trzymali w ramionach śpiące dzieci.
Dołek ekonomiczny dotyka wielu firm. Ale wszystko wskazuje na to, że największy kryzys przedsiębiorca Józef Pisarski ma już za sobą.
Taki wyjazd pomaga rozwiać obawy, ale i zrozumieć, że kiedy zostaje się licealistą, to w życiu jest nieco inaczej.
Gdy słyszymy hasło „szkoła katolicka”, większości z nas stają przed oczami rzędy uczniów w granatowych mundurkach, którzy zamiast się uczyć, najwięcej czasu poświęcają modlitwie, a przed lekcjami i po nich przesiadują w kościołach. Nic bardziej mylnego. To szkoły jak każde inne, tylko że z chrześcijańskim charakterkiem.
Zdania: „nie mam warunków do wychowania”, „jestem za młoda, by być matką” czy „mamy już liczną rodzinę” brzmią jak opisy sytuacji bez wyjścia. Tymczasem wyjść jest… co najmniej kilka.
Niezwykłe obserwatorium astronomiczne zbudowali w Czernicy pod Rybnikiem dwaj pasjonaci. W sali multimedialnej zorganizowali planetarium, w którym świeci 900 gwiazd. A budują jeszcze symulator wahadłowca.
– A mąż mój, niestety, tak nagle umarł – martwi się pani Róża. – Nagle? To ile miał lat? – Sto jeden i pół roku...
Wyobraź sobie, że jesteś przykuty do wózka, prawie wcale nie poruszasz się, usta tylko bełkoczą, ale za to Twój umysł działa sprawnie. Myślisz, że nie możesz studiować, służyć przy ołtarzu i spowiadać się?
Uważamy się za społeczeństwo wrażliwe na potrzeby innych. Jednak ubiegłoroczna powódź oraz liczne sytuacje kryzysowe pokazały, jak bardzo brakuje dobrze zorganizowanej grupy ludzi przygotowanych do bezinteresownej pomocy.
Dziecięce paluszki delikatnie przesuwają się nad wypukłymi punktami systemu Braille’a. Chcę i ja. – Niech pan nawet nie próbuje. Nasze dzieci mają kilkakrotnie bardziej wrażliwe opuszki palców – śmieje się siostra Gabriela.