Dlaczego mówienie gwarą jest ważne?
Mija drugi tydzień salezjańskich półkolonii dla dzieci. Wszędzie słychać gwar, śpiew, radosne okrzyki. Na 190 uczestników przypada 90 wolontariuszy.
W kawiarni przeszkadza im gwar, a w domu samotność. Dlatego też warszawskim freelancerom z pomocą przychodzą firmy organizujące tzw. coworking. Kolejne takie miejsce planuje otworzyć także i Ratusz.
Jan Szczęsny z Orzesza-Jaśkowic został Ślązakiem Roku 2014.
– Do tej pory chłopcy przypominają ze śmiechem słowo „pupa”, oznaczające lalkę. Myślę, że zapamiętają to określenie do końca życia – mówi Izabela Nawacka.
W wielodzietnej rodzinie przychodzi czas, że dziecko chce poczuć się jak jedynak.
O końskim ogonie na koloniach, różowym zeszycie i małżeństwie z góralem z Otylią Trojanowską ze Studzionki, finalistką konkursu „Ślązok nad Ślązokami 2011”, rozmawia ks. Roman Chromy.
Takiego miejsca bardzo im brakowało. Ledwo wyszli budowlańcy, młodzi opanowali każdy jego metr kwadratowy! Ale to nie koniec zmian. I wciąż potrzebna jest pomoc...
Odwiedzający to miejsce nie ukrywają łez, bo przypominają im się dziecięce lata. Albo dowiadują się, że są rzeczy, których nie da się wygooglować.
Kilkanaście metrów dywanu, kilka szkrabów stawiających małe kroczki między zabawkami, one i On. Bóg ukryty w pszennym opłatku na ołtarzu. Kto lepiej zrozumie?