Z Marianną Olszańską, dyrektorem Szkoły Podstawowej nr 51 w Lublinie im. Jana Pawła II, o medialnych atakach i odniesieniach do wiary rozmawia ks. Rafał Pastwa.
Jedni się nimi zachwycają. Zachodniopomorscy Łowcy Burz starają się je także poznać – by jeszcze bardziej je podziwiać, ale i chronić innych przed ich skutkami.
Wahania nastrojów, humory, bunt i problem ze znalezieniem porozumienia z dorosłymi – to codzienność młodych ludzi. Jak sobie z tym poradzić i dlaczego tak się dzieje?
W domu musi być stół, najlepiej duży. Może przy nim usiąść cała rodzina. Wtedy wszyscy zaczynają się lepiej rozumieć.
Podróż samochodem ze wschodu Polski. Najpierw 34 stopnie Celsjusza w cieniu. Pierwsza godzina drogi – przed upałem ratuje klimatyzacja. Dzieciaki pomęczone i śpią.
Już 14 maja „onkolaski” znowu będą na fali. Dotrzymały słowa i po raz trzeci wypłyną na Bałtyk, dając nadzieję chorym na raka oraz promując badania profilaktyczne.
Po okresie burzy i naporów, gdy wygrzmią wszystkie błyskawice, zaświeci bratnie słońce. Na całe życie.
Wiesława Sobiszek, nauczycielka w Karagandzie, mówi o dojeżdżaniu na lekcje w burzę śnieżną, płomieniu, któremu nie można dać zgasnąć, i tysiącu pierogów.
Na odgłos burzy mała dziewczynka mocniej wtula się w ramiona matki. – Dzieciom trudno wytłumaczyć. Nie wierzą, że to tylko deszcz – mówi kobieta.
Na lekarzy, którzy popisali Deklarację Wiary, zaproponowaną przez prof. Wandę Półtawską, spadła medialna burza. Powstała nawet petycja, by odebrać im prawo wykonywania zawodu.