Słyszę w słuchawce telefonu jednym uchem: „Będzie dwójka dzieci. Przywieziemy”. A w drugim uchu słyszę: „Zaopiekuj się mną. To wiozą mnie. Mam na imię Jezus”...
Krakowski poeta Adam Ziemianin, piewca gór i codzienności, ma już 70 lat. Do popularności jego wierszy przyczyniają się nie tylko drukowane tomiki, lecz także ich śpiew przez zespoły Stare Dobre Małżeństwo i U Studni.
Apostoł narodów wielokrotnie powraca w swych pismach do tajemnicy małżeństwa odnosząc je do związku Chrystusa z Kościołem.
Ten talerz zupy rozgrzewa też serce i dodaje otuchy, że nie wszystkim jesteśmy obojętni.
„Boże, z Twoich rąk żyjemy, Choć naszemi pracujemy, Z Ciebie plenność miewa rola, My zbieramy z Twego pola” – tę pieśń dawni mieszkańcy Polesia śpiewają do dziś, i to nie tylko dziękując za zbiory.