Można ją spotkać podczas wszystkich imprez organizowanych w Muzeum Wsi Radomskiej. Zawsze ma ze sobą aparat fotograficzny. Od 30 lat.
– I co u pani zobaczę? – profesor z Łodzi, taki, co już wszystko widział, światowy, lekceważąco rzucił w twarz uśmiechniętej blondynce. – Gniazdo gnomów – odparowała.
Tłumy ludzi i huk wystrzałów zamiast uczelnianego gabinetu – tak też może wyglądać obrona pracy magisterskiej.
Przeżył powstanie, wojnę kolonialną w Indochinach i komunizm w Polsce. Bogu dziękuje za... dar życia pełnego wydarzeń.
Nie poddawać się wpływowi popkultury? Trudne do zrealizowania. Można jednak wybierać z niej to, co najlepsze, a nawet kształtować ją samodzielnie. Dotyczy to także komiksu.
Z szacunku dla przeszłości zbierają pamiątki i wspomnienia, z myślą o przyszłości zamierzają postawić wieżę widokową. Zapraszają teatr i wydają własną książkę kucharską.