Jej ojca rozstrzelali w Stutthofie. Narzeczony zginął w Powstaniu Warszawskim. Mimo to wyszła za mąż za Niemca, a całe swoje życie poświęciła polsko-niemieckiemu dialogowi.
Niegdyś był podmiejską oazą, stworzoną z woli hojnych dobroczyńców dla osób starych i chorych. Za komuny - umieralnią, gdzie stłaczano dwukrotnie więcej ludzi niż dawniej. Teraz znów stał się prawdziwym domem.