– Ten maleńki rożek to odrobina normalności w nienormalnej sytuacji. Bo to nie jest normalne, że rodzice tracą dziecko i muszą się zastanawiać nad jego pochówkiem. Te szatki są dla nich sygnałem: wasze dziecko jest ważne – wyjaśnia sens dziergania i szydełkowania Monika Paś.
Wyglądają jak dla lalek, ale tęczowe kocyki wykonywane są dla dzieci, które zmarły często jeszcze przed narodzeniem.
Niejedna mama, widząc swoje dziecko opatulone w maleńki kocyk, pomimo ogromnego dramatu jaki przeżywa, uśmiecha się przez łzy.