Przyspieszone Boże Narodzenie. Zamiast Adwentu – czas zakupów w świątecznej atmosferze. To oferują nam spece od marketingu.
To lekarstwo na międzyludzką obojętność. Po zażyciu widać oznaki zdrowienia. Częściej mówi się „dzień dobry”, „co słychać” i „w czym mogę pomóc”.
Recepta na szczęście? Wyłączyć telewizor, rozmawiać i „marnować” czas dla siebie nawzajem.
Robią to, co lubią. Wychowują czwórkę dzieci i wystarcza im na godne życie. Mieszkają na wsi, ale w ciągu roku spotykają tylu ludzi, że mógłby im pozazdrościć mieszkaniec wielkiego miasta. Kim są ci wybrańcy?