Dzielnie maszerują z rodzicami, jadą w wózkach. Dużo dzieci – To specyfika Pielgrzymki Rybnickiej. Odwiedziliśmy Bożenę i Tomka Wardengów z Wodzisławia, których aż czworo dzieci chodzi co roku na Jasną Górę.
– Wolontariat to dla mnie rachunek sumienia z tego, czy wykorzystuję dobrze to wszystko, co mi dał Bóg – mówi ks. Kamil Kowalski
Rozpalą ogień w deszczu, zbudują obozowisko bez jednego gwoździa – a tego większość ich koleżanek nie potrafi!
– Ja mam dzieci udane, wnuki i prawnusia. Oni nie mieli nic. Nawet nazwiska na cmentarzu. Dziewczynki bardzo mi pomogły. Niech pamiętają.