Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie rodzina.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Dla człowieka wierzącego ból jest jeszcze większy – wierząc, że małżeństwo zawiera się na dobre i złe, w zdrowiu i chorobie, „póki śmierć nie rozłączy”, ślubował przecież w imię Boże i miał prawo oczekiwać, że druga strona również tak właśnie robi.
Gdyby w piątkowy wieczór do drzwi kancelarii parafialnej zapukała zapłakana narzeczona i stwierdziła, że godzinę wcześniej zakończyła się rodzinna dyskusja, w trakcie której zarówno narzeczony, z którym nazajutrz ma zawrzeć małżeństwo, jak i jego rodzice zażądali, by podpisała intercyzę, bez wahania poradziłbym jej pozostawienie sukni ślubnej na wieszaku, żeby poczekała na lepsze dni.