Ta historia pokazuje dobro sióstr, ale też wielki potencjał w nas wszystkich: chęć do wspierania wielkich dzieł.
Pierwszy raz w życiu pojechali za granicę, pierwszy raz w życiu na spotkanie z Ojcem Świętym. A to wszystko dlatego, że przegrali w szachy.
– Te rekolekcje pozwalają dostrzec sferę seksualną małżeństwa w kontekście budowania więzi naznaczonej obecnością Chrystusa – mówi o. Ksawery Knotz OFM Cap, którego w Szklarskiej Porębie słuchały młode pary.
Wszystko już gotowe. Nawet śpioszki dla maluchów poukładane i wyprasowane. – Ale nie chodzi o to, aby te mamy z dziećmi żyły u nas jak pod kloszem – zapewnia s. Martyna.
Wszystkie małżeństwa na świecie kłócą się i spierają z tego samego powodu. Aż dziw bierze, że nie jest to wiedza, którą posiada przeciętny człowiek.
Prawie dwa tygodnie ciężko pracowali w 40-stopniowym upale, odbudowując, remontując albo sadząc drzewa. I nie mają wątpliwości, że to były wakacje ich życia.
Iść za Jezusem i jednocześnie Go ośmieszać? Niestety i tak bywa...
Tu pałac jest jak dom. Siostra jest jak matka. A mężczyźni są jak dzieci.
W noclegowni mogą się trochę „podreperować” i stanąć na nogi. Przynajmniej tyle. Potem gdzieś się „ulatniają”. Zwykle ruszają w dalszą wędrówkę... w poszukiwaniu upragnionego domu.
Siostra Urszula z Puerto Rico trafiła do Marek. Bo wszędzie są młodzi zagrożeni wykluczeniem. I potrzebują miłości.