O Bożym miłosierdziu nie mówiło się jeszcze tak wiele, gdy zawierzyła mu się 11-letnia wówczas Stanisława Szczepaniak. Teraz Miłosiernemu powierza – przez wstawiennictwo Maryi – rozbudowę Środowiskowego Domu Samopomocy dla osób niepełnosprawnych intelektualniei chorych psychicznie w Skawinie, którym kieruje od 12 lat.
– To bardzo poważny problem, który występuje nie tylko wśród rodzin z tzw. marginesu. Zdarza się także w domach uważanych za normalne, gdzie rodzice są wykształceni i zamożni – mówi Sylwia Ressel, rzecznik gdańskiego MOPR.
– Nie chcemy myśleć o osobach starszych jedynie w kontekście opieki społecznej – twierdzi Gabriela Dudziak, pełnomocnik prezydenta Gdańska ds. rodziny. – Duża część seniorów jest w takiej kondycji psychicznej i fizycznej, że jako wolontariusze sami chcą uczestniczyć w życiu społecznym. Jesteśmy na to otwarci. Staramy się stworzyć przyjazną atmosferę dla takiej aktywności.
We wtorek 11 października, w Sali Sesyjnej Dworca Głównego we Wrocławiu miała miejsce konferencja poświęcona problemowi handlu ludźmi oraz pomocy ofiarom procederu.
Hanna Duda, neonatolog z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku, o opiece nad ciężko chorymi noworodkami i o tym, dlaczego aborcja jest ucieczką od problemu.
Pomimo że ich krtań została wycięta, nie mają problemu w porozumiewaniu się. I wcale nie posługują się kartką papieru. Rozmawiają przez telefon, załatwiają sprawy w urzędach...
- Nie mogłam pójść do rodziców, porozmawiać, poskarżyć się. I problemy mnie przerosły, bo przecież byłam małą dziewczynką - mówi Maja.
Nie jest prawdą, jak przekonują niektórzy lekarze, że „ciąża stanowi dla kobiet większe zagrożenie niż aborcja” – stwierdza dr Peter Saunders z Chrześcijańskiego Towarzystwa Medycznego w Wielkiej Brytanii.
Media co jakiś czas zajmują się problemami w szkole – albo nauczyciel pobił ucznia, albo sam został przez wychowanków napadnięty. Co w takim wypadku zrobić? Bronić się samemu, zgłosić na policję, a może zapomnieć?
Osoby pracujące minimum 11 godzin na dobę są ponad dwukrotnie bardziej zagrożone depresją niż ci, którzy spędzają w pracy tylko 7-8 godzin dziennie - uważają naukowcy z Finlandii i Wielkiej Brytanii. Swoje analizy opisali na łamach periodyku "PLoS ONE".