Straciła własne dziecko, świadomie adoptowała chore. Mówi, że Bóg, zabierając, daje, a kiedyś wytłumaczy sens.
Wielu narzeczonych traktuje przedślubne wizyty w Poradni Życia Małżeńskiego jako zło konieczne. Tymczasem to szansa, aby odpowiedzialnie podejść do najbardziej intymnej sfery w sakramentalnym związku.
Największe marzenia? Żeby dzieci wyrosły na mądrych ludzi. I własny kąt bez grzyba.
- Nie dzielimy dzieci na nasze i nie nasze. Gdybyśmy tak robili, nie potrafilibyśmy z siebie nic dać – mówią Basia i Jan Zapałowie z Prudnika.
Darek i Marek. Z dwóch podstawówek gdzieś w Polsce. Co ich łączy? „Niegrzeczność”. Co ich dzieli? Zachowanie dorosłych.
Oficjalnie instytucje europejskie nie wtrącają się do spraw rodziny. Wystarczy im, że kontrolują wszystko, czym rodzina żyje.
W parafiach diecezji powstają kaplice i miejsca, gdzie dzieci mogą z rodzicami przeżywać Msze św. Kilka stolików do zabawy, półki z misiami, a w tle telebim. Ale czy to jeszcze jest kościół?
– Ceramika jest piękną, ale mocno nieprzewidywalną dziedziną, nigdy nie wiadomo, czy w końcowym efekcie nasza praca nie zakończy się „piękną” katastrofą w postaci kupki gruzu – mówi Danuta Chmielowiec.
O dzieciach z zespołem Downa zrobiło się głośno za sprawą pytania zadanego w Poznaniu: wolno w świetle prawa zabijać takie dzieci przed narodzeniem czy nie? Może dobrze, że głośno, bo...
Hanna Piekarska, mama 11-letniego Jasia, opowiada o tym, że niepełnosprawność nie przeszkadza w akceptowaniu siebie i realizowaniu marzeń.