Chociaż spotkanie odbyło się w sali gimnastycznej przy szkole podstawowej, głównym tematem nie była piłka halowa. Bo w czasie dwugodzinnej konferencji ojcowie rozmawiali o swoich doświadczeniach.
Zbieranie podpisów pod Europejską Inicjatywą Obywatelska "Mama, Tata i Dzieci" na rzecz małżeństwa i rodziny potrwa do 3 kwietnia 2017 roku, czyli dokładnie przez rok od daty jej formalnego rozpoczęcia - poinformowała Edi Frivaldszky, przewodnicząca inicjatywy.
“Chcemy bronić prawa dzieci do posiadania mamy i taty, chcemy bronić nasze dzieci przed ideologią gender, która w sposób ukryty, ale zarazem coraz bardziej natarczywy wkracza do szkoły” – to fragment apelu opublikowanego przez organizatorów sobotniej manifestacji zwołanej w Rzymie pod hasłem „Bronimy naszych dzieci. Stop dla gender w szkole”.
Dziecko rysowało obrazki z mamą, domem, ale bez taty. Zrozumiałem, że coś zostało postawione na głowie.
Fundacja Mamy i Taty, prowadząca od lipca kampanię społeczną "Rozwód? Przemyśl to" (mającą na celu upowszechnienie wiedzy o tym, jak rozwody rodziców skutkują u dzieci), zarzuca Telewizji Polskiej próbę cenzurowania przekazu kampanii.
Gdzie ojcowie mają szukać wsparcia? Gdzie ojciec ma dowiedzieć się, jaki on ma być? – pyta w rozmowie z KAI przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Rodziny, bp Wiesław Śmigiel. W obliczu kryzysu ojcostwa coraz częściej mężczyźni szukają grup i wspólnot, które pomogą im być dobrymi ojcami.
W świętokrzyskim około 35 proc. uczniów to eurosieroty. Problem dotyka coraz większej grupy dzieci i młodzieży mających kłopoty edukacyjne i wychowawcze. Wizja szybkiego zarobku często zaciera rodzicom obraz problemów i konsekwencji, jakie wiążą się z wyjazdem mamy lub taty za granicę.
Tu nie ma jedynek. Książki można czytać na trampolinie, liczyć sztućce na stole, a historię Polski poznawać przy grobie ks. Popiełuszki. To szkoła mamy i taty.
Prawie zawsze są zmęczeni, przeciążeni, często zmartwieni, bezsilni, czasami wypaleni. – Nasze spotkania są po to, żeby złapać dystans, skierować myślenie na właściwe tory – mówią mama i tata Wojtusia.
– Co to jest miłość? – pytam. – Miłość mam jedną: moją żonę – odpowiada Eugeniusz Marszołek. – I widać jej skutki: piętnaścioro dzieci.