– Aż się boję wyciągać więcej sprzętu, bo wtedy przed północą nie wyjdziemy. Tak bardzo chcą się uczyć – opowiada Mariusz Zawada, ratownik medyczny, komendant kęckiego oddziału Maltańskiej Pomocy Medycznej.
Niektórzy mają w sobie dziecięcą ufność, że to, co przychodzi od Boga i w Jego imię – jest zawsze dobre. Ci właśnie mają domy o szeroko otwartych drzwiach.
Zaczęli od kupna butów dla narkomana. Dziś pod ich opieką znajduje się ponad 100 bezdomnych.
– Podobno w niebie wszyscy będziemy młodzi i piękni. I oczywiście bez żadnych defektów – spodziewa się Bogusia.
Rodzina w Polsce przechodzi zmiany podobne do tych, które zachodzą w większości krajów europejskich, tempo tych zmian jest jednak wolniejsze niż tam.