- Najcenniejszą rzeczą, jaką mamy, jest czas, a najwspanialsze, co możemy z nim zrobić, to dać go komuś - mówi Małgorzata Lempart, jedna w uczestniczek projektu.
- Najtrudniejszy był brak ludzi. Jestem bardzo towarzyska, a w pewnym momencie jedyną osobą rozmawiającą ze mną był Antoni, który specjalnie nie rozmawiał - mówi Magdalena Głowala.
– Kiedy dostaliśmy zaproszenie od chińskich katolików, nie wierzyłam, że to jest możliwe – mówi Izabela Wolska-Zimny, kierownik artystyczny teatru.
I za taką fałdę skazują na śmierć. Pani Agnieszka po urodzeniu syna Stefana walczy. By żyło się normalniej.
Wywróciła świat swojej rodziny do góry nogami. Ale to pozytywna rewolucja. Choć według terminologii medycznej przyszła na świat z wrodzonymi wadami genetycznymi, dodatkowy chromosom stał się dla jej otoczenia wielką zaletą, darem i łaską.
Był listopad 2016 roku. Do sali przy ul. Fatimskiej, w której odbywały się warsztaty terapii zajęciowej prowadzone przez Stowarzyszenie „Klika”, wszedł Maciej Sikorski, nowy instruktor.
O kameralnym gronie uczniów, wszechobecności artystów, wartościowej wiedzy i najbliższych planach z Jarosławem Ćwiekiem, dyrektorem Liceum Plastycznego im. Józefa Chełmońskiego w Nałęczowie, rozmawia ks. Rafał Olchawski
Za kilka miesięcy obowiązek zapewnienia tłumacza osobom głuchym będzie spoczywał na wielu instytucjach. Potrzeba jest ogromna, bo osoba niesłysząca potrzebuje kontaktu ze światem zewnętrznym, w każdym zakresie.
Zapach kawy jak na Piazza Navona, lody rzeczywiście włoskie, a wszystko to okraszone szczerym Buongiorno. Jak to się stało, że kawałek prawdziwej Italii znalazł się w Szczecinku?
Czy można, nie ruszając się z domu, zwiedzić cały świat? To możliwe. Ostatnio pływali po Morzu Karaibskim.