W pałacu mieszkają księżniczki i książęta. Niektóre koronowane głowy dopiero pięknie się urodzą. A potem umrą. Również pięknie.
Dwóch trzydziestolatków postanowiło pewnego dnia zrobić coś pożytecznego. Zaczęli odnawiać ludziom domy…
Rząd przyjął na wtorkowym posiedzeniu opracowany przez ministerstwo zdrowia „Projekt ustawy o leczeniu niepłodności”. Dopuszcza on m.in. finansowanie z budżetu in vitro nie tylko dla małżeństw i bez ograniczeń wiekowych u kobiety, za to z możliwością niszczenia zarodków „niezdolnych do prawidłowego rozwoju”.
Prawie 900 km biegiem. Taki trucht w bezinteresownym interesie. Józefowi jest potrzebna wątroba, Andrzej ją wybiega.
- Cała ta prezydentura była niszczeniem rodziny i atakiem na życie. Zwłaszcza ustawa o in vitro i konwencja przemocowa - mówiła Kaja Godek podczas pikiety Fundacji Pro. Przed pałacem prezydenckim kilkudziesięciu wolontariuszy zasłoniło budynek banerami z wizerunkiem Bronisława Komorowskiego i dziecka po aborcji.
Kampania Fundacji Mamy i Taty dała bardzo pozytywny skutek: wywołała ogólnopolską dyskusję o przyczynach coraz późniejszego macierzyństwa.
Mali piraci z zapałem wymachiwali kartonowymi szpadami, szaleli w tańcach na pokładzie okrętu-zjawy; gamoniowaci książęta wykazali się heroiczną odwagą, a urocze księżniczki z wdziękiem oddawały się marzeniom i tańcom.
Czy warto żyć marzeniami? Może lepiej pozostać blisko ziemi, nie narażając się na zawód i tęsknotę?
Czy pod koniec kadencji Sejm zdecyduje się poszerzyć prawną ochronę życia poczętych dzieci?
Pod koniec kadencji Sejmu po raz kolejny wraca obywatelski projekt ustawy dotyczącej wprowadzenia całkowitego zakazu przerywania ciąży. Posłowie zajmą się nim na jednym z ostatnich posiedzeń we wrześniu.