Emerytura dla większości ludzi jest końcem czegoś ważnego. Pozostają ciepłe kapcie przed telewizorem lub pielenie grządek w ogródku. Dla niego stała się początkiem nowego życia.
Ledwo zapisał się do klubu, został jego prezesem. Gdy stanął na siedmiotysięczniku – zaczął marzyć o Himalajach.
Jak ludzie czuli, kim jest król, to czuli także, że każdy z nich takiego swojego króla mieć powinien. A razem z królem pewne zasady, reguły, wartości.
Ona miała na myśli deser. Tak samo można podchodzić do życia.
Kazimiera nadziwić się nie może, że ma takie białe ręce. To jedna z jej największych radości w ciągu ostatnich dni.